poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział 5

                                                            * Z perspektywy Jennifer*
Właśnie spacerowałam z Joshem, byliśmy chyba w drodze do parku.Josh przez całą drogę praktycznie nic nie mówił. Był jakiś dziwny. Jakby chciał mi coś powiedzieć ale nie chce tego zrobić. Wchodziliśmy już ścieżką do parku. Zobaczyłam że pod drzewem był rozłożony koc i stał na nim koszyk. Uśmiechnęłam się i powiedziałam:
- Josh ! Ty to zrobiłeś ? - zapytałam
- Tak , podoba się ?
- Jejkuu to takie słodkie - powiedziałam i cmoknęłam Josha w policzek, on się zarumienił.
Gdy byliśmy już pod drzewem usiadłam na kocu a Josh wyjmował wszystkie smakołyki z kosza. W koszyku  były pyszności takie jak : szarlotka , mrożona kawa i ciastka. Pogoda była wprost idealna na piknik w parku .Dużo rozmawialiśmy , jedliśmy i śmialiśmy się. Gdy zjedliśmy wszystko położyłam się na kocu. Josh zrobił to samo, zdziwiło mnie to że chłopak zaczął bawić się moimi włosami i co chwila mnie obejmował. Gdyby były tu dziewczyny od razu zaczęły by krzyczeć że jesteśmy parą...
                                                             * Z perspektywy Sophie*
Wracałam z Niallerem ze sklepu. Ja miałam na sobie jeszcze rolki więc, Niall niósł zakupy. Dość duże zakupy. Do domu mieliśmy jeszcze kawałek drogi. Na dworze robiło się już ciemno . Nialler zaproponował mi żebyśmy poszli przez park. Byliśmy już w środku parku gdy nagle Niall zatkał mi usta i pokazał w stronę drzewa pod którym leżała Jen i Josh..
- Patrz! - powiedział szepcząc
- Widzę, ale weź rękę z moich ust !!- krzyknęłam
Nialler zaczął się śmiać na pół parku i zorientował się że Jen się rozgląda i popchnął mnie za ławkę i rzucił się  w moją stronę aby się schować.
- Nialler !! - krzyknęłam
- Co znowuu ? - warknął
- Możesz ze mnie zejść z łaski swojej , wygląda to jakbyś mnie gwałcił za ławką!. - krzyknęłam
- A może to prawda ? - powiedział i powoli ze mnie powoli wstawał
Gdy już się ogarnęliśmy wyszliśmy z parku inną drogą. Na koniec zerknęłam tylko w stronę Jennifer i zobaczyłam jak się przytulają. Wszystko jasne ! Jennifer jest z Joshem!
                                                             * Z perspektywy Nathalie*
Louis zabrał mnie na mały spacer , byliśmy w kawiarni , przy fontannie i w Tesco. Było już po 21 i wracaliśmy do domu. Louis prowadził mnie w stronę parku.
- Lou , po co tam idziemy? - zapytałam ze zdziwieniem
- Idziemy przejść się przez park i oglądać zwierzęta nocą.- odpowiedział uśmiechając się. Gdy byliśmy prawie w połowie parku zauważyliśmy Sophie i Nialla!
- Nathalie?- Co oni tam robią za ławką ? - zapytał ze zdziwieniem Louis.
- Nie wieem ? Boże , ledwo się znają a tu już takie rzeczy ? pogadamy sobie w domu o tym. - powiedziałam
Wychodząc z parku zauważyliśmy jeszcze bardziej ciekawszą rzecz! Josh tulił się do Jennifer !
- Dość tego idę ich rozdzielić- krzyknęłam
- Niee! zostaw ich - powiedział Louis łapiąc mnie za rękę.
-Chodź. powiedział i poszliśmy w stronę mojego domu.

                                                              * Z perspektywy Mary*
Program o ciążach się skończył. Hazza nadal spał na kanapie. Dziewczyn jeszcze nie było. Co mnie bardzo zdziwiło. Postanowiłam obudzić Harrego.
- Harry , Harry ! - krzyknęłam
Harry nie reagował.
- Harry !!! - krzyknęłam ponownie lecz nie dało to żadnych rezultatów.
- Harry ! Kot przed domem ! - krzyknęłam na cały dom
Chłopak szybko się zerwał i pobiegł na zewnątrz, a ja pękałam ze śmiechu. Gdy wrócił z powrotem usiadł na kanapie i powiedział :
- Chcę mi się spać ale nie chcę mi się jechać do domu . I tak muszę rano załatwić parę spraw w okolicy, mogę zostać na noc ? - zapytał
- Coo ? chyba żartujesz - dodałam
- Nie,  masz dwuosobowe łóżko ? - zapytał i uśmiechnął się.
- Nie będziesz ze mną spać! poczekaj pójdę po materac- odpowiedziałam i poszłam do szafki wyjąć pudełko z materacem . Nadmuchaliśmy materac i położyłam go w swoim pokoju. Chłopak od razu się położył i zasnął. Ja poszłam do łazienki wziąć kąpiel z bąbelkami.

2 komentarze:

  1. no ładnie po prostu pięknie , załamka jakaś , jedni się w parku na kocu obściskują drudzy się gwałcą trzeci proponują sobie niemoralne propozycje. Tak ogólnie to rozdział świetny. KIedy następny

    OdpowiedzUsuń