* Z perspektywy Nathalie*
Do domu zostało nam jeszcze 20 minut drogi. Cała nasza grupa zmieściła się w naszym vanie. Harry siedział z Mary przy oknie, obok nich Nialler, Sophie i Zayn. Na tyłach Lou ze mną oraz Liam . Josh prowadził a na przednim miejscu pasażera towarzyszyła mu Jennifer. Jechaliśmy spokojnie , dopóki Harry nie wpadł w histerię.
- Na moim oknie jest ślimak !!!
Chłopak zaczął wrzeszczeć i robić zamieszanie. Jednak reszta patrzyła się na niego jak na głąba.
- No Harruś , uspokój się. Przytul się i zostaw w spokoju tego ślimaka.- powiedziała Mary
Hazza nie mógł oprzeć się tym że Mary miała bluzkę z dekoltem . Specjalnie położył głowę tak aby miał dobry widok na jej piersi.
- Dobra , dość zboczeńcu - powiedziała Mary
Zanim pojechaliśmy do naszego domu , odwieźliśmy Liama i Zayna bo mieli spotkać się z Perrie i Danielle.
Po chwili byliśmy już przed naszym domem.
- No to jesteśmy - powiedział Josh , patrząc na Jen.
Chłopcy wyjmowali bagaże a my weszłyśmy do domu.
Walizki i inne przedmioty każda z nas zaniosła do pokoju. Josh , Harry , Lou i Nialler siedzieli w salonie i jak zwykle grali w igrzyska olimpijskie.
* Z perspektywy Sophie*
Zegarek wskazywał godzinę 15.43.
Ja i Jennifer postanowiłyśmy zrobić obiad. W planach miałyśmy ugotowanie Pikantnych tarteletek w otoczeniu świty. Jennifer zajęła się krewetkami a ja warzywami. Mary siedziała przy stole czytając gazetę, a obok niej była Nathalie.
Przyrządzenie tej pracochłonnej potrawy zajęło nam jakieś 55 minut. Chłopcy nadal grali i darli się na cały dom. W pewnym momencie gdy nakładałam jedzenie na talerze Mary wstała od stołu i pobiegła jak oparzona na górę. Chyba w stronę łazienki. Nathalie jeszcze siedziała przy stole , chwilę potem podszedł do niej Tomlinson.
- Co tam oglądasz ? pewnie jakąś pornografię- powiedział
- Nie , to jest normalna gazeta- krzyknęła Nathalie uśmiechając się.
- Jak chcesz to ja ci pornografię mogę w twoim pokoju pokazać ale musisz w tym uczestniczyć i mi pomagać- zaproponował chłopak
- Nie dzięki- odparła Nathalie
Ja i Jennifer miałyśmy z szokowane miny po tej akcji Tommo. Zabrałyśmy talerze i wyszłyśmy rozkładać wszystko w ogrodzie. Za nami od razu przybiegł Horan.
* Z perspektywy Mary*
To nie było zamierzone. To były ułamki sekundy. Gdy siedziałam i czytałam gazetę wiedziałam jedno:
Zalało mnie !
Szybko pobiegłam do toalety. Tam szybko założyłam podpaskę i ogarnęłam się do obiadu.
Sophie , Nialler, Jennifer i Tomlinson byli już w ogrodzie i czekali z jedzeniem na resztę. W salonie był tylko Josh i Harry. Słyszałam że rozmawiali. Chciałam wiedzieć o czym więc usiadłam opierając się o drzwi i nasłuchiwałam
- Słuchaj , no ona mi się bardzo podoba. Z dnia na dzień coraz bardziej- mówił Harry
- No to powiedz jej to , niech o tym wie. - dodał Josh
- Ale nie , bo jak mnie wyśmieje albo powie że nic z tego nie będzie to będzie klapa . A ty powiesz Jen że ją kochasz? - powiedział Hazza
- Ona o tym wie , powiedziałem jej że mi się podoba , wtedy na imprezie ale ona dała mi kosza. Jednak nie mogę tak. Jen wydaje mi się tą jedną jedyną dla mnie . Ale nie ważne. Mówię Ci powiedz to Mary - powiedział Josh
Gdy skończyli rozmawiać zeszłam na dół. Harry był speszony tak jak i Josh.
- Idziemy do reszty ? - zapytałam
- Nom - odpowiedzieli
* Z perspektywy Jennifer*
- No nareszcie ileż można było na was czekać?!- krzyczałam
Wszyscy byliśmy już w komplecie, zaczęliśmy jeść. Ja siedziałam koło Josha. Cały czas mi przeszkadzał w jedzeniu. Nialler z Sophie siedzieli obok siebie i karmili się nawzajem. Natomiast Lou z Nathalie i Mary z Haroldem jedli jak magnateria . W spokoju . W pewnym momencie się wkurzyłam na Josha.
- No kurde przestać ! Bo ci coś zrobię ! - krzyknęłam
- Loda? - zapytał Josh jarając się.
- CO? no chyba żartujesz- dodałam
Wszyscy przy zaczęli okropnie się śmiać. Mi wcale nie było do śmiechu. Nie mogłam się w spokoju delektować tym dziełem sztuki które stworzyłam wraz z Sophie.
W pewnej chwili nie wytrzymałam . Wzięłam szklankę wody i wylałam ją na Josha , szybko wstałam od stołu i zaczęłam uciekać bo on zaczął mnie gonić. Reszta została przy stole kończąc obiad. Uciekałam na koniec naszej działki. Josh szybko biegł za mną . Wystarczył ułamek sekundy i się przewróciłam . Gdy biegłam nie zauważyłam ślimaka bez skorupy i poślizgnęłam się. Josh upadł zaraz za mną.
Na moje szczęście musiał wylądować na mnie. Byłam przygnieciona przez niego . Leżeliśmy tak przez chwilę.
- Oj już się nie gniewaj na mnie za ten obiad- powiedział
Gdy to powiedział , zbliżył swoją głowę do mojej i czule mnie pocałował.
Nie wiedziałam co powiedzieć...
kufa za dużo ślimaków!! Zmień nazwę bloga na "1D i ślimak oraz ich dziewczyny + Josh" no a nie mogę. A tak poza tym to lałam się w paru momentach. np. Marry i jej "zalało mnie!"
OdpowiedzUsuńlub Jen Josh i lód xD leje
Kiedy kolejny? Już się nie mogę doczekać! <3<3
OdpowiedzUsuń