wtorek, 25 września 2012

Rozdział 17

                                                               * Z perspektywy Jennifer*
Rano obudził mnie krzyk Hazzy, gdy tylko zaczął krzyczeć od razu wybiegłam z namiotu i poszłam zobaczyć co się stało. Harry stał przy ognisku i wyglądał jakby zobaczył ducha.
- Matko co się stało ? - zapytałam ze zdziwieniem
- No kurde ! budzę się a na moim kolanie spał ślimak!! - opowiedział roztrzęsiony Harry
- No wiesz co , jak można bać się ślimaków? - zapytałam
Harry jednak nic nie opowiedział i poszedł na ławkę się uspokoić. Zayn z Liamem już nie spali ale byli w namiocie. Mary ogarniała namiot jej i Harrego a Sophie z Niallerem? Nie mam pojęcia co oni robią. Postanowiłam że zrobię śniadanie.
Wyjęłam potrzebne składniki i zaczęłam kroić pomidory i cebulę.
- Jak ty kroisz ? - zapytał Josh
- Normalnie - odparłam
- Nie, tak się nie kroi , daj pokażę ci - dodał
Josh stanął z mną , chwycił moją dłoń i zaczął kroić.
- ładnie pachniesz - powiedział chłopak
Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja z Joshem. Pomyślałam że między mną i nim mogłoby być tak jak dawnej..
Gdy skończyłam robić śniadanie zwołałam wszystkich . Wszyscy jedliśmy oprócz Nialla i Sophie , ich nie było. Zostało nam jeszcze 2 godziny i mieliśmy wracać do domu.
                                                             * Z perspektywy Nathalie*
Śniadanie przygotowane przez Jen było pyszne. Liam z Zaynem gdy skończyli jeść poszli do namiotów się pakować, Mary z Harrym chlapali się herbatą z kubków. a Jennifer i Josh gadali. Ja z Tomlinsonem postanowiliśmy sprawdzić co się dzieje z Niallerem i Sophie.
Po cichu otworzyliśmy namiot i patrzyliśmy się na naszych golasów. Sophie spała w samych spodenkach i staniku a Horan bez koszulki.
- Nieźle tu musiało być w nocy - powiedziałam
- Kurde , dlaczego nic nie było słychać? - zapytał Tommo
- No właśnie nie wiem , ale oni że ten tego ? niee , dobra zróbmy im zdjęcie jak śpią we dwójkę a potem będziemy ich prowokować - zaproponowałam
Potem zawołaliśmy resztę aby to zobaczyli . Nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu . Po chwili wróciliśmy do sprzątania i pakowania się .
- Nathalie, spakujesz mnie ? - zapytał Lou
- No chyba nie , a co z tego będę miała ? - zapytałam
- yyy ... no to - dodał
Louis podszedł do mnie i cmoknął mnie w usta .
- Chyba to wystarczy no nie ? - zapytał
- No może .. ale chyba nie . - dodałam
Louis znowu do mnie podszedł i pocałował mnie , tym razem trwało to dłużej i bardziej romantycznie.
                                                            * Z perspektywy Mary*
Ja i Hazz byliśmy w namiocie. Chłopak pakował swoje majtki a ja zastanawiałam się w co się ubrać.
- Może to Harry ? - zapytałam
- Nie , zbyt normalne- dodał
- A to ? - zapytałam
- Zbyt seksowne , weź bo jeszcze Zayn będzie Cię podrywał i co wtedy ?- zapytał
- To chyba dobrze , to znaczy że jestem pociągająca- odparłam
- Nooo , nawet bardzo , słuchaj poprawię ci zapięcie od stanika bo ci się coś popsuło- zaproponował Hazz
- Nie !! spadaj , wszystko jest ok - dodałam
W pewnej chwili Harry zaczął mnie łaskotać , wiedział że tego nie cierpie.
- Harry przestać !! przestań downie ! - krzyczałam
 On jednak miał gdzieś moje krzyki , w pewnym momencie zauważyłam ślimaka w naszym namiocie. Szybko wzięłam go do ręki i rzuciłam w stronę Harrego. Miałam cela bo ślimak poleciał mu na twarz. On szybko wybiegł z krzykiem z namiotu a ja zwijałam się ze śmiechu.
Chłopak chyba się obraził za to co zrobiłam , siedział na ławce. Ja wyszłam z namiotu.
- oo kogo mu tu mamy ! - krzyknęłam
- No siemka - powiedział Nialler
Do nas doszła Jen i rozmawialiśmy
- Co ty robiłeś z Sophie ? - zapytała Jen
- No i wziąć was do jednego namiotu a tu takie rzeczy ! wszystko widziałam wczoraj w nocy- dodała Mary
- Co ? o co wam chodzi ? - zapytał Nialler
                                                           * Z perspektywy Sophie*
Dopiero co wstaliśmy z Niallerem. Zaczęłam się ubierać . W naszym namiocie było słychać głośną rozmowę.  Gdy już byłam gotowa podeszłam do Mary i Jen które gadały z Horanem.
- Chodzi nam o to że widziałam jak się ruchaliście w namiocie ! - krzyknęła Mary
- My nic z tych rzeczy! - za protestowałam
- No właśnie ! - krzyczał Nialler
- To w takim razie jak się wytłumaczycie ? - zapytała Jennifer
- Robiłam Niallerowi masaż a potem akupunkturę - dodałam
Po moim ostatnim zdaniu nikt się nie odezwał. Wszyscy zaczęliśmy składać namioty. Ja i Nialler byliśmy już spakowani. Za jakieś 20 minut mieliśmy już wyjeżdżać. Po nasz namiot przyszedł Lou i Harry.
Składali śledzie a przede wszystkim wytrzepali namiocik.
Gdy podnieśli namiot coś dziwnego zobaczyli
- Co to jest ? - krzyknął Lou
- Tommo, to jest gumka! - krzyczał Harry
- I wy niby nic z tych rzeczy taak ? - zapytała Mary
- To nie nasze ! ile wam mamy razy mówić?! - odparłam z Horanem.
Wszyscy nam wmawiali jakieś nie stworzone rzeczy. Gdy już wszystko spakowaliśmy i byliśmy gotowi , Ruszyliśmy do domu...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz