sobota, 1 września 2012

Rozdział 15

                                                              * Z perspektywy Mary* 

- Dziewczyny a może wszystkie zdejmiecie staniki ? - dodał ...
- No chyba trochę się rozpędziliście za bardzo - powiedziałam
Harold tańczył na molo i spoglądał na mnie co chwila, ja pływałam na pompowanej kaczce. Nathalie starała się udawać że nie widzi tego jak Eleanor przylizuje się do Louisa. Ona cały czas go zagadywała i wypinała się przed nim. On jednak udawał że go to nie rusza, w myślach pewnie było inaczej. Postanowiłam wyjść z wody, miałam na razie dość kompania się . Z wody wyszła także Danielle z Liamem,Harold i Jennifer. Josh został w wodzie z Sophie , Niallerem, Elką i Nathalie z Lou. Było już po godzinie 16. Ja i Jen zaczęłyśmy przygotowywać obiad. W planach miałyśmy ugotowanie jakiejś zupy. Gdy kroiłam marchewkę coś mnie ugryzło w plecy. To była osa , zaczęłam zwijać się z bólu. Niedaleko mnie był Harry , podszedł do mnie i zapytał: 
- Coś się stało ? 
- Tak , ugryzła mnie osa, to boli ! - krzyknęłam
- Daj , wyssie ci jad - zaproponował Harry
- Wiesz , bardzo śmieszne . - powiedziałam odwracając się 
- Noo przepraszam , miśku nie denerwuj się- powiedział chłopak łapiąc mnie za tułów.
Ja to zignorowałam i dalej kroiłam marchewkę , Jennifer siekała właśnie pora.
Gdy my gotowałyśmy reszta zrobiła sobie jakąś imprezę . Włączyli muzykę i zaczęli tańczyć do "Sexy and i know it".
Dziewczyny siedziały a chłopaki odprawiali im jakiś taniec godowy. Machali swoimi przyjaciółmi w tę i z powrotem. My tylko patrzyłyśmy ze zdziwieniem i mało co nie ukroiłam sobie palców.
                                                             * Z perspektywy Jennifer*
Pół godziny później zupa była gotowa. Tańce godowe się skończyły a do reszty dołączyła Sophie i Nialler.
Zupa wszystkim smakowała, uważam że była przepyszna. W końcu ja ją gotowałam przy pomocy Mary. 
Ten wyjazd moim zdaniem był świetny , relaksujemy się i dobrze się bawimy. Ponieważ chłopcy to "organizowali" wymyślili co będziemy robić późnym popołudniem. Na razie nie chcieli nam zdradzić co to będzie . Po obiedzie ja z dziewczynami poszłyśmy sprzątać a chłopaki poszli coś załatwić. Po jakimś czasie wszystko wyglądało w miarę dobrze. Drewno było uzupełnione , namioty doprowadzone do porządku i naczynia też. Wszystkie leżałyśmy na kocu i czerpałyśmy promienie słoneczne, jako pierwszy przyszedł Josh. 
- Jen , chodź na chwilkę - powiedział
Wstałam z koca i poszłam do Josha. 
- Słucham, co chcesz?- zapytałam
- Wiem , że głupio się zachowałem , przepraszam za ostatnią akcję u ciebie w pokoju.- powiedział  
- Chcę żeby między nami było ok, dobrze wiesz - dodał Josh.
- Tak wiem . - powiedziałam
Ja odeszłam i wróciłam do dziewczyn.Reszta chłopców jeszcze nie wróciła . Wszystkie zastanawiałyśmy się co oni znowu wymyślili. 
Jakiś czas później wrócili ,  przyjechali samochodem.
                                                           * Z perspektywy Nathalie*
Miałam dość patrzenia na Elkę. Popsuła mi cały ten wyjazd. Gdyby jej nie było , byłoby znacznie fajniej.
Został nam jeszcze jeden dzień relaksu. Potem wracamy do domu. Chłopcy oznajmili nam że idziemy pływać łódką. Ucieszyłyśmy się bo jeszcze nie pływaliśmy na łódce. Niestety było nas za dużo jak na jedną łódkę dlatego wynajęli dwie. Wszyscy byli już gotowi do płynięcia po chwili wypłynęliśmy. W jednej łódce byłam Ja , Lou, Zayn , Eleanor i Jen z Joshem , w łódce numer dwa byli : Nialler , Sophie, Mary , Harold, Liam z Danielle. 
                                                          * Z perspektywy Sophie*
Wpadliśmy na pomysł żeby się ścigać. Mieliśmy zrobić jedno okrążenie dookoła jeziora. Kto będzie pierwszy wygrywa 20 funtów od każdego z przeciwnej drużyny. Wszyscy byliśmy już na stanowiskach przy wiosłach . Na mój znak rozpoczęliśmy wyścig. Na początku płynęliśmy łeb w łeb. Potem się trochę zmieniło. Łódka numer dwa była na prowadzeniu. Nasza drużyna była już w połowie okrążenia.
Niestety musieliśmy poprawić szczebelki żeby łódka się nie rozpadła . Tego zadania podjął się Nialler, Irlandczyk wstał i szedł aby przymocować to co odpadało . My wiosłowaliśmy. W pewnym momencie łódka się zaczęła kołysać i Nialler wpadł do wody . Nie wiedziałam czy umiał pływać bo ostatnim razem skakał tylko do wody co chwilę. Nasza łódka przewróciła się do góry nogami i wszyscy z niej wypadliśmy. W tempie natychmiastowym zawody zostały przerwane i na pomoc przybyli Liam i reszta. Ja szybko ruszyłam na ratunek Niallowi jednak jego nigdzie nie było...
 
                                                        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz