piątek, 19 października 2012

Rozdział 20

                                                           * Z perspektywy Nathalie*
Wszyscy powoli wchodziliśmy do klubu. Duża grupka paparazzi robiła nam zdjęcia i krzyczała abyśmy pozowali. My nie zwracaliśmy na nich uwagi i weszliśmy do środka. Impreza w klubie się rozkręcała, przez całą noc najlepsze kawałki miał setować Calvin Harris. Jennifer i Sophie były zachwycone z tego powodu.
Gdy tylko weszliśmy na sale zaczęliśmy tańczyć. Mary z Harrym , ja z Lou a Jen z Joshem. Tylko Horan z Sophie nie tańczyli na razie , oni byli przy barze, pili drinka i jedli chrupki. Po jakimś czasie zadzwoniliśmy po Andiego , Mazza , Liasia i Zayna. Przybyli trochę później. Andy od razu gdy wbiegł na parkiet poderwał jakąś laskę i był bardziej zajęty nią niż naszym towarzystwem . Impreza trwała, z minutę na minutę było coraz lepiej. Harry obserwował każdy zmysłowy ruch Mary w tańcu. Widać było że go to podniecało. Natomiast Jennifer z Joshem wywijali na parkiecie jakby byli już trochę wypici.
- Gorąco mi , chodźmy przed klub na ławkę - powiedział Lou patrząc na mnie z porządaniem
- Ale wymyślasz - warknęłam
Po chwili byliśmy już przez klubem . Siedzieliśmy na ławce. Louis zaczął dotykać mnie ręką po nogach , jechał coraz wyżej . Czułam to napięcie między nami. Zaczęliśmy się całować, nawet zapomniałam że jesteśmy na tej ławce przed klubem.
W pewnym momencie ktoś nam przeszkodził
- Proszę państwa ale to nie jest miejsce na uprawianie seksu- powiedział ochroniarz
- Ale my nic z tych rzeczy- odpowiedziałam zawstydzona
- Niestety ale uprawianie seksu w miejscu publicznym jest karalne, będę musiał zadzwonić na straż miejską- dodał ochroniarz.
No to zostaliśmy uziemieni przed klubem...
                                                             * Z perspektywy Mary*
Nie cały środek imprezy a Hazza był już wypity!
Zaczął gadać jak to on mnie pragnie itp.
Chciałam żeby trochę przystopował z piciem więc zabroniłam mu pić do końca imprezy. Jak na razie słuchał mojego rozkazu. Harry poszedł po jakimś czasie na kanapę aby odpocząć. Ja tańczyłam przez chwilę sama, później podszedł do mnie jakiś chłopak.
Nie za bardzo mi się podobało jak się zachowywał wobec mnie. Próbował mnie zaprosić do siebie żeby miło spędzić noc. Ja odmówiłam , ale on nie rozumiał mojego zaprzeczenia i był nachalny. Po chwili Hazza zauważył że stoję z tym chłopakiem i podszedł do mnie.
- Jakiś problem gościu ? - zapytał zdenerwowany
- Tak , a co Cie to obchodzi ? Ta szmata nie chce ze mną iść się ruchać.- odpowiedział
- Jak ty kurwa powiedziałeś ? SZMATA ?! - krzyknął Harry
Po chwili Hazz się wkurzył i dał w pysk tamtemu nachalnemu gościowi. Jednak tamten się podniósł i próbował oddać Harremu. Zayn kazał mi odejść na kanapę. Tak rozpoczęła się bójka. Harry dał paręnaście razy mu w mordę ale sam też dostał . Zayn i Andy próbowali ich powstrzymać ale to nic nie dało. W pewnej chwili Sophie i Nialler zobaczyli co się dzieje i przyszli do nas. Dziewczyna nie mogła już na to patrzeć i podbiegła do tamtego typa.
- Sophie ! Co ty wyprawiasz - krzyczał Nialler
Sophie będąc przy tym gościu, wymierzyła się i z całej swojej siły zajebała mu w ryj aż upadł na ziemie. Wszyscy patrzyli się ze zdziwieniem po czym dziewczyna wróciła przytulając się do Niallera. Pobitego gościa zabrali do szpitala z klubu. Reszta naszej paczki wróciła do zabawy a ja byłam przy Harrym.
- Kochanie, czyś ty zwariował?!- zapytałam , głaszcząc chłopaka po głowie
- To .. to wszystko dla ciebie . Z miłości. - odpowiedział
Gdy usłyszałam te słowa z jego ust , pocałowałam go czule...
                                                             * Z perspektywy Jennifer*
Przy piosenkach które setował Calvin trudno było odejść z parkietu. Tańczyłam razem z Joshem i Horanem z Sophie.
Chwile potem Josh złapał mnie za rękę i zaprowadził na korytarz prowadzący do łazienek. Tam zaczął mnie całować i obejmować.
- Tutaj ? chyba żartujesz- powiedziałam
- niee, chodź za mną- powiedział , patrząc na mnie
Chłopak zaprowadził mnie do pokoju w klubie. Nawet nie wiedziałam że takie tam były.
Chwile potem leżałam z Joshem na łóżku, zaczął zdejmować ze mnie ubrania , czułam jego ciepły oddech na swojej szyi. Jego ręce powoli oplatały moje ciało, aby potem szybkim ruchem zdarł ze mnie bieliznę. Chwilę później byliśmy już całkiem nadzy. Josh składał na moich ustach czułe pocałunki. Nie potrafiłam nad sobą zapanować, zaczęłam masować jego przyjaciela. Potem role się odwróciły, język Josha zaczął pracować w mojej przyjaciółce. Odpływałam , było mi tak dobrze. Gdy Josh skończył , wszedł we mnie . Najpierw poruszał się wolno, później szybko . Dyszeliśmy niczym maszyna parowa.Josh tak pchał że moje ciało wyginało się łuk.  Po jakimś czasie doszłam. Josh tak samo . Zalały mnie jego ciepłe soki. Gdy skończyliśmy nasze zabawy opadliśmy na łóżko i wtuliliśmy się w siebie . 
- Dziękuję , byłaś świetna- powiedział chłopak całując mnie w usta
- Ty też. - dodałam
                                                            * Z perspektywy Sophie*
Wszyscy gdzieś sobie poszli , tylko ja i Nialler byliśmy grzeczni i tańczyliśmy. Jednak niepokoiło nas gdzie zawiało naszą bandę. Najpierw wyszliśmy przed klub. Zobaczyłam Louisa kłócącego się ze strażą miejską:
- Nie ! my nie uprawialiśmy seksu , ile razy mam to powtarzać?! - krzyczał Lou
-Proszę pana my mamy inne informacje, niestety zabieramy pana na komisariat- powiedział mężczyzna
Nathalie była zdenerwowana. Chwilę potem Louis odjechał na komisariat a Nathalie stała ze mną.
- No i co teraz? - zapytałam
- Nie wiem , mam nadzieje że go wypuszczą- powiedziała zasmucona Nathalie
Tymczasem Harry i Mary tańczyli przytulańca. Byli już dobrze opici. Nialler siedział z Zaynem i rozmawiali. A Jennifer i Josha gdzieś posiało. Nikt nie wiedział gdzie oni są. Było już grubo po 3 nad ranem. Zbieraliśmy się już z klubu. Do domu pojechałam ja , Nialler, Hazza z Mary i Nathalie. Nie odnaleźliśmy Josha a Lou spędził noc na komisariacie. Po 20 minutach byliśmy już w domu. Mary i Harold pobiegli do ich pokoju . a Nathalie poszła się umyć. Natomiast ja z Niallerem siedziałam w kuchni . 
- Może założymy się że jak ja zjem mało sosu wasabi w co wątpie, to będziesz się zajmować moją Horancondą przez cały dzień a jak ty wygrasz to ja tobą , co ty na to ? - zapytał schlany Nialler
Oczywiście ja musiałam się założyć, gdybym była trzeźwa nie zrobiłabym tego. 
Gdy wszyscy już spali ja jadłam już 4 tubkę sosu a Nialler już zaczynał 5. Nie chciałam przegrać! 
Niestety.. na moje szczęście do tego doszło..


                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz