środa, 25 lipca 2012

Rozdział 2

                                                                *Z perspektywy Sophie*
-Cześć, mogę się dosiąść ? - powiedział...
- Pewnie , siadaj .
- Jestem Niall , a ty jak masz na imię ? - zapytał, uśmiechając się.
- Sophie , wiem jak się nazywasz :)
Chłopak na chwilę odszedł od baru i poszedł w stronę chłopaków. Dzisiaj w klubie było nudno , chyba tylko ja się kiepsko bawiłam z całej naszej czwórki. Miałam dość siedzenia przy barze i poszłam do stolika gdzie siedziały chłopaki i Mary. Dosiadłam się do nich i zaczęliśmy rozmawiać, wypytywali nas skąd jesteśmy , dlaczego tu przyjechałyśmy itd.
Co jakiś czas patrzyłam na Zayna, który miał zamiar zapytać Nathalie czy z nim zatańczy. Uśmiechnęłam się do niego i puściłam mu oczko , a on wstał i zapytał : 
- Nathalie , idziemy tańczyć ? 
- No pewnie , chodźmy - odpowiedziała.
Louis poczuł zazdrość, że to nie ona tańczy z nim.Wstał i  zabrał na parkiet Mary i Harolda. Ja siedziałam przy stoliku i przyglądałam się wszystkim. W pewnej chwili poczułam jak ktoś łapię mnie za ramię . Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla jedzącego chrupki:
- Sophie , chcesz może chrupeczka ?
- Nie dzięki Nialler, jedz sobie - odpowiedziałam, śmiejąc się 
-Sophieee... - krzyknął irlandczyk.
- Czegoo znowu ode mnie chcesz ?!! - wykrzyknęłam
- Daj mi swój numer telefonu - wyszczerzył się
Napisałam mu numer na kartce i dałam mu ją. Impreza w klubie się już trochę rozkręcała. Wstałam i zabrałam Liama do tańca , bo siedział sam i był chyba trochę smutny. Miałam iść tańczyć z Niallerem ale chyba chrupki są ważniejsze od dobrej zabawy.
                                                             *Z perspektywy Nathalie*
Do klubu schodziło się coraz więcej ludu. Ja tańczyłam z Zaynem , uwielbiałam jego perfumy. Ślicznie pachniał. Od czasu do czasu zerkałam na Louisa który patrzył z zazdrością na mnie. Spojrzałam na niego ale on udawał że nie widzi i wrócił do towarzystwa Harolda i Mary. 
- Zayn ! - krzyknęłam
- Coś się stało ? - zapytał zdziwiony.
- Tak w ogóle to widziałeś może Jen i Josha ??? 
- Ej , no rzeczywiście , od jakiegoś czasu ich tu nie ma, chodźmy ich poszukać- zaoferował 
Zayn złapał mnie za rękę i szliśmy przez tłum ludzi, Jen i Josha nie było nigdzie widać , postanowiliśmy wyjść na zewnątrz klubu. 
- Patrz , tam są.. - wskazałam na ławkę w parku w pobliżu klubu
- Wygląda na to jakby tylko rozmawiali- powiedział Zayn
Razem z Zaynem usiedliśmy na ławce przed klubem aby obserwować Josha i Jennifer.
                                                              *Z perspektywy Mary* 
Po jakiś czasie zorientowałam się że nie ma Jen i Josha oraz Nathalie i Zayna. Louis powiedział mi ze widział Nathalie i Zayna jak wychodzili z klubu. 
-Pewnie poszli się całować - powiedział
- Coo ?! ogarnij się Louis , oni dopiero co się poznali ! 
- Mówię Ci już się całują przed klubem - powiedział ze smutną miną 
- Napewno nie ! - krzyknęłam
Odeszłam od Louisa i podeszłam do baru , siedział tam Harry i pił whisky. Był już trochę wypity. 
- Harry , nie pij już , odstaw to- powiedziałam
- Niee , no co tyyy , jesteem trzeźwy jak zawsze - powiedział pijanym głosem 
- Wstawaj , wezwę taksówkę i wrócisz do domu
- A .. aa dasz mi buziaczka ? mam na ciebie ochotkę kochanie.
- Harry ogarnij się !! dzwonię po taksówkę.
Chwilę potem sięgnęłam po telefon i zadzwoniłam po taksówkę , miała przyjechać za 15 minut , Chłopaki już czekali na zewnątrz , wstawił się też Josh i Jen. Po paru minutach dołączyli też : Niall , Sophie, Liam . Zayn  i Louis trzymali kompletnie pijanego Harrego , Liam też był trochę wstawiony. Za to Niall , Zayn i Louis byli trzeźwi. Gdy już taksówka podjechała, chłopcy zapakowali Hazzę na tyle siedzenie i po kolei wsiadali do auta. Louis pomachał nam , tak jak i Zayn. Po chwili odjechali a my zaczęłyśmy pękać ze śmiechu z nich .                                       
                                                              *Z perspektywy Jennifer*
Po 40 minutach byłyśmy już w domu. Pobiegłam szybko do łazienki się umyć. Dziewczyny zrobiły chyba to samo , bo jak zeszłam były już w piżamach i najwidoczniej czekały na mnie.
-Jennifer! - krzyknęła Mary
- Czego ?- warknęłam
- Co robiłaś w parku z Joshem ?!! - zapytała Nathalie
- Rozmawialiśmy a co mieliśmy robić- odpowiedziałam
- To podejrzane że tylko rozmawialiście- zasugerowała Sophie 
- Dobra , skończcie to , nie chce mi się o tym gadać w środku nocy- powiedziałam wkurzona
Wstałam z kanapy i poszłam do pokoju, była już godzina 1:48. Otworzyłam okno , zasunęłam roletę i położyłam się spać. Mary była jeszcze w salonie z Sophie ,piła sok a Sophie sms'owała z kimś. Nathalie też już spała. Usłyszałam tylko rozmowę dziewczyn z salonu: 
- Ja myślę że ona i Josh będą razem - powiedziała Mary
- Ja też mam takie założenie - odpowiedziała Sophie
- Z kim ty tak smsujesz ? -zapytała Mary
- Z nikim ważnym , dobra idę spać bo późno jest , Paa - powiedziała Sophie i poszła do swojego pokoju.
Mary odstawiła szklankę, zamknęła frontowe drzwi i poszła na górę, spać.


                                                                                                    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz