*Z perspektywy Jennifer*
-Choleraaa jasna noo !! - krzyknęłam , znowu ta walona śmieciarka, mam jej dość !
Podniosłam się z łóżka aby zobaczyć która jest godzina. Była godzina 6:03, tego jeszcze brakowało . To już drugi raz kiedy śmieciarka mnie obudziła. Włączyłam sobie telewizor w pokoju i wskoczyłam jeszcze pod kołdrę poleżeć. W telewizji leciał teraz jakiś program o ciążach . Nie chciało mi się wstać po pilota więc oglądałam to. Dziewczyny jeszcze słodko spały. Miałam zamiar je obudził ale dałam sobie spokój. Gdy obejrzałam już program , poszłam się umyć i ubrać w to. Po 20 minutach zeszłam na dół zrobić leniuchom śniadanie. Podeszłam do lodówki , wyjęłam potrzebne składniki na amerykańskie naleśniki z syropem klonowym i zabrałam się do pracy. Jako pierwsza wstała Nathalie, była trochę zmęczona.
- Heej . jak się spało? - zapytałam
- Tak sobie , śniły mi się jakieś pierdoły i bolały mnie nogi po tym tańczeniu- odpowiedziała Nathalie
- Siadaj , zaraz śniadanie - powiedziałam
- To wiesz jak pójdę się ubrać - zarzuciła Nathalie i pobiegła na górę
Ja piekłam naleśniki i słuchałam muzyki , w pewnej chwili zadzwonił mój telefon. Nie patrząc kto dzwoni odebrałam:
- Hallo ?
- Hej , jak się spało po imprezie ? - zapytał
- Joosh ? To ty ? - zapytałam
- Dobrze się spało , świetnie się bawiłam , chyba musimy to powtórzyć no nie ? - zapytałam i uśmiechnęłam się .
- No pewnie , ale wiesz może dałabyś się namówić na spacer ? - zaoferował
- Z wielką przyjemnością , to może przyjdź do naszego domu i pójdziemy gdzieś.
- Ok będę o 18 , Cześć- powiedział
Tak się rozgadałam z Joshem że nawet nie zauważyłam że spaliłam naleśnika. No trudno, czas nakrywać do stołu.
*Z perspektywy Nathalie*
Gdy Jen robiła śniadanie , ja pobiegłam do łazienki doprowadzić się do normalnego stanu, umalowałam się , uczesałam i założyłam to. Posprzątałam trochę w pokoju i otworzyłam okno. Następnie zeszłam na dół. Mary i Sophie chyba jeszcze spały. W całym domu czuć było zapach naleśników, byłam głodna więc poszłam jeść.Jen czekała już przy stole
- Z kim rozmawiałaś ? - zapytałam
- Nie ważne- warknęła Jen
- Czyżby z Joosheem ? ;>
- Być może- odparła Jennifer
W ciszy i spokoju jadłyśmy śniadanie w pewnym momencie z pokoju wydobyły się jakieś krzyki : Choleraaa jasnaaaaa!! Fuuck ! To była Sophie, lecz nie wiem dlaczego krzyczała.
- Co to było ? - zapytałam ze zdziwieniem
- Nie wiem , dowiemy się jak zejdzie na dół - powiedziała Jen chichotając
Na zewnątrz było bardzo ciepło , słońce świeciło . Postanowiłam że po śniadaniu pójdę trochę potańczyć do ogrodu i chyba przytnę drzewko , w planach mam jeszcze pójście na rolki.
* Z perspektywy Sophie*
Zostałam obudzona sms'em od Niallera , boże on nie daje mi żyć. Co chwila do mnie pisze. W sumie to fajnie , on jest bardzo słodkim chłopakiem , lubię go. Dobra dość tego wstałam z łóżka , byłam cholernie głodna. Szybko wskoczyłam w ubranie i zrobiłam na głowie koczka w " nie ładzie".
Zamknęłam pokój i szybko zleciałam na dół po jedzenie.
Spojrzałam na szafkę a tam stosy naleśników , wzięłam je i wyszłam na taras gdzie była Mary.
* Z perspektywy Mary*
Boże kochany , ale się przestraszyłam , to wszystko przez Sophie , wleje jej zaraz.!
Podniosłam roletę i otworzyłam balkon , na dworze świetna pogoda, minimum 35 stopni , słońce grzeje od rana. Nie wiedziałam od czego zacząć , czy umyć się i ubrać czy ogarnąć pokój. Najpierw ogarnęłam pokój i pościeliłam łóżko, później dopiero zabrałam się za czesanie i malowanie . Wychodząc z łazienki miałam na sobie ten zestaw , włosy miałam spięte w kucyka. Wyszłam z pokoju i schodziłam po schodach, zobaczyłam na stole talerz naleśników i uśmiechnęłam się, Dziewczyny siedziały i piły kawę. Sophie była jeszcze u siebie w pokoju. Wzięłam talerzyk naleśników , nalałam kawy z expresu i wyszłam na taras aby zjeść na świeżym powietrzu. Cały czas miałam przed oczami akcję z Harrym w klubie , śmiać mi się chciało strasznie. Rozmyślałam sobie , w sumie Harry to bardzo fajny chłopak . Mam nadzieje że jeszcze nadejdzie taka okazja że będziemy mogli się spotkać. Z talerzem jedzenia wyszła na dwór Sophie.
- Siema , wiesz że mnie obudziłaś ?! czemu się tak darłaś?- zapytałam
- Weś , zostałam obudzona przez sms'a ! - powiedziała ze złością
- A od kogo ten sms ? - zapytałam
- A niee ważnee, dobre te naleśniki coo ?
Zza drzwi wyszły szybko dziewczyny i dołączyły do nas.
- eeej Jen rozmawiała dzisiaj z Josheem ! zadzwonił do nieej - krzyknęła Nathalie
Spojrzałam tylko na Sophie i odrazu wiadomo było o co nam chodzi , zaczęłyśmy śpiewać Jeeen i Joosh zakochana paraaaa !
Jennifer tylko spojrzała dziwnym wzrokiem i udawała jakby nic się nie działo .
- Dobra trzeba posprzątać , ja odkurzę - powiedziała Sophie
- Musimy też posprzątać w pokojach- dodała Nathalie
- To ja muszę się streszczać bo wychodzę o 18 na spacer z Joshem - powiedziała Jen
- Z Joshem powiadasz? - zapytała Mary
- No idźcie idźcie, aa i powiedz Joshowi żeby dał nam numery do chłopców :) - dodała...
środa, 25 lipca 2012
Rozdział 2
*Z perspektywy Sophie*
-Cześć, mogę się dosiąść ? - powiedział...
- Pewnie , siadaj .
- Jestem Niall , a ty jak masz na imię ? - zapytał, uśmiechając się.
- Sophie , wiem jak się nazywasz :)
Chłopak na chwilę odszedł od baru i poszedł w stronę chłopaków. Dzisiaj w klubie było nudno , chyba tylko ja się kiepsko bawiłam z całej naszej czwórki. Miałam dość siedzenia przy barze i poszłam do stolika gdzie siedziały chłopaki i Mary. Dosiadłam się do nich i zaczęliśmy rozmawiać, wypytywali nas skąd jesteśmy , dlaczego tu przyjechałyśmy itd.
Co jakiś czas patrzyłam na Zayna, który miał zamiar zapytać Nathalie czy z nim zatańczy. Uśmiechnęłam się do niego i puściłam mu oczko , a on wstał i zapytał :
- Nathalie , idziemy tańczyć ?
- No pewnie , chodźmy - odpowiedziała.
Louis poczuł zazdrość, że to nie ona tańczy z nim.Wstał i zabrał na parkiet Mary i Harolda. Ja siedziałam przy stoliku i przyglądałam się wszystkim. W pewnej chwili poczułam jak ktoś łapię mnie za ramię . Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla jedzącego chrupki:
- Sophie , chcesz może chrupeczka ?
- Nie dzięki Nialler, jedz sobie - odpowiedziałam, śmiejąc się
-Sophieee... - krzyknął irlandczyk.
- Czegoo znowu ode mnie chcesz ?!! - wykrzyknęłam
- Daj mi swój numer telefonu - wyszczerzył się
Napisałam mu numer na kartce i dałam mu ją. Impreza w klubie się już trochę rozkręcała. Wstałam i zabrałam Liama do tańca , bo siedział sam i był chyba trochę smutny. Miałam iść tańczyć z Niallerem ale chyba chrupki są ważniejsze od dobrej zabawy.
*Z perspektywy Nathalie*
Do klubu schodziło się coraz więcej ludu. Ja tańczyłam z Zaynem , uwielbiałam jego perfumy. Ślicznie pachniał. Od czasu do czasu zerkałam na Louisa który patrzył z zazdrością na mnie. Spojrzałam na niego ale on udawał że nie widzi i wrócił do towarzystwa Harolda i Mary.
- Zayn ! - krzyknęłam
- Coś się stało ? - zapytał zdziwiony.
- Tak w ogóle to widziałeś może Jen i Josha ???
- Ej , no rzeczywiście , od jakiegoś czasu ich tu nie ma, chodźmy ich poszukać- zaoferował
Zayn złapał mnie za rękę i szliśmy przez tłum ludzi, Jen i Josha nie było nigdzie widać , postanowiliśmy wyjść na zewnątrz klubu.
- Patrz , tam są.. - wskazałam na ławkę w parku w pobliżu klubu
- Wygląda na to jakby tylko rozmawiali- powiedział Zayn
Razem z Zaynem usiedliśmy na ławce przed klubem aby obserwować Josha i Jennifer.
*Z perspektywy Mary*
Po jakiś czasie zorientowałam się że nie ma Jen i Josha oraz Nathalie i Zayna. Louis powiedział mi ze widział Nathalie i Zayna jak wychodzili z klubu.
-Pewnie poszli się całować - powiedział
- Coo ?! ogarnij się Louis , oni dopiero co się poznali !
- Mówię Ci już się całują przed klubem - powiedział ze smutną miną
- Napewno nie ! - krzyknęłam
Odeszłam od Louisa i podeszłam do baru , siedział tam Harry i pił whisky. Był już trochę wypity.
- Harry , nie pij już , odstaw to- powiedziałam
- Niee , no co tyyy , jesteem trzeźwy jak zawsze - powiedział pijanym głosem
- Wstawaj , wezwę taksówkę i wrócisz do domu
- A .. aa dasz mi buziaczka ? mam na ciebie ochotkę kochanie.
- Harry ogarnij się !! dzwonię po taksówkę.
Chwilę potem sięgnęłam po telefon i zadzwoniłam po taksówkę , miała przyjechać za 15 minut , Chłopaki już czekali na zewnątrz , wstawił się też Josh i Jen. Po paru minutach dołączyli też : Niall , Sophie, Liam . Zayn i Louis trzymali kompletnie pijanego Harrego , Liam też był trochę wstawiony. Za to Niall , Zayn i Louis byli trzeźwi. Gdy już taksówka podjechała, chłopcy zapakowali Hazzę na tyle siedzenie i po kolei wsiadali do auta. Louis pomachał nam , tak jak i Zayn. Po chwili odjechali a my zaczęłyśmy pękać ze śmiechu z nich .
*Z perspektywy Jennifer*
Po 40 minutach byłyśmy już w domu. Pobiegłam szybko do łazienki się umyć. Dziewczyny zrobiły chyba to samo , bo jak zeszłam były już w piżamach i najwidoczniej czekały na mnie.
-Jennifer! - krzyknęła Mary
- Czego ?- warknęłam
- Co robiłaś w parku z Joshem ?!! - zapytała Nathalie
- Rozmawialiśmy a co mieliśmy robić- odpowiedziałam
- To podejrzane że tylko rozmawialiście- zasugerowała Sophie
- Dobra , skończcie to , nie chce mi się o tym gadać w środku nocy- powiedziałam wkurzona
Wstałam z kanapy i poszłam do pokoju, była już godzina 1:48. Otworzyłam okno , zasunęłam roletę i położyłam się spać. Mary była jeszcze w salonie z Sophie ,piła sok a Sophie sms'owała z kimś. Nathalie też już spała. Usłyszałam tylko rozmowę dziewczyn z salonu:
- Ja myślę że ona i Josh będą razem - powiedziała Mary
- Ja też mam takie założenie - odpowiedziała Sophie
- Z kim ty tak smsujesz ? -zapytała Mary
- Z nikim ważnym , dobra idę spać bo późno jest , Paa - powiedziała Sophie i poszła do swojego pokoju.
Mary odstawiła szklankę, zamknęła frontowe drzwi i poszła na górę, spać.
-Cześć, mogę się dosiąść ? - powiedział...
- Pewnie , siadaj .
- Jestem Niall , a ty jak masz na imię ? - zapytał, uśmiechając się.
- Sophie , wiem jak się nazywasz :)
Chłopak na chwilę odszedł od baru i poszedł w stronę chłopaków. Dzisiaj w klubie było nudno , chyba tylko ja się kiepsko bawiłam z całej naszej czwórki. Miałam dość siedzenia przy barze i poszłam do stolika gdzie siedziały chłopaki i Mary. Dosiadłam się do nich i zaczęliśmy rozmawiać, wypytywali nas skąd jesteśmy , dlaczego tu przyjechałyśmy itd.
Co jakiś czas patrzyłam na Zayna, który miał zamiar zapytać Nathalie czy z nim zatańczy. Uśmiechnęłam się do niego i puściłam mu oczko , a on wstał i zapytał :
- Nathalie , idziemy tańczyć ?
- No pewnie , chodźmy - odpowiedziała.
Louis poczuł zazdrość, że to nie ona tańczy z nim.Wstał i zabrał na parkiet Mary i Harolda. Ja siedziałam przy stoliku i przyglądałam się wszystkim. W pewnej chwili poczułam jak ktoś łapię mnie za ramię . Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla jedzącego chrupki:
- Sophie , chcesz może chrupeczka ?
- Nie dzięki Nialler, jedz sobie - odpowiedziałam, śmiejąc się
-Sophieee... - krzyknął irlandczyk.
- Czegoo znowu ode mnie chcesz ?!! - wykrzyknęłam
- Daj mi swój numer telefonu - wyszczerzył się
Napisałam mu numer na kartce i dałam mu ją. Impreza w klubie się już trochę rozkręcała. Wstałam i zabrałam Liama do tańca , bo siedział sam i był chyba trochę smutny. Miałam iść tańczyć z Niallerem ale chyba chrupki są ważniejsze od dobrej zabawy.
*Z perspektywy Nathalie*
Do klubu schodziło się coraz więcej ludu. Ja tańczyłam z Zaynem , uwielbiałam jego perfumy. Ślicznie pachniał. Od czasu do czasu zerkałam na Louisa który patrzył z zazdrością na mnie. Spojrzałam na niego ale on udawał że nie widzi i wrócił do towarzystwa Harolda i Mary.
- Zayn ! - krzyknęłam
- Coś się stało ? - zapytał zdziwiony.
- Tak w ogóle to widziałeś może Jen i Josha ???
- Ej , no rzeczywiście , od jakiegoś czasu ich tu nie ma, chodźmy ich poszukać- zaoferował
Zayn złapał mnie za rękę i szliśmy przez tłum ludzi, Jen i Josha nie było nigdzie widać , postanowiliśmy wyjść na zewnątrz klubu.
- Patrz , tam są.. - wskazałam na ławkę w parku w pobliżu klubu
- Wygląda na to jakby tylko rozmawiali- powiedział Zayn
Razem z Zaynem usiedliśmy na ławce przed klubem aby obserwować Josha i Jennifer.
*Z perspektywy Mary*
Po jakiś czasie zorientowałam się że nie ma Jen i Josha oraz Nathalie i Zayna. Louis powiedział mi ze widział Nathalie i Zayna jak wychodzili z klubu.
-Pewnie poszli się całować - powiedział
- Coo ?! ogarnij się Louis , oni dopiero co się poznali !
- Mówię Ci już się całują przed klubem - powiedział ze smutną miną
- Napewno nie ! - krzyknęłam
Odeszłam od Louisa i podeszłam do baru , siedział tam Harry i pił whisky. Był już trochę wypity.
- Harry , nie pij już , odstaw to- powiedziałam
- Niee , no co tyyy , jesteem trzeźwy jak zawsze - powiedział pijanym głosem
- Wstawaj , wezwę taksówkę i wrócisz do domu
- A .. aa dasz mi buziaczka ? mam na ciebie ochotkę kochanie.
- Harry ogarnij się !! dzwonię po taksówkę.
Chwilę potem sięgnęłam po telefon i zadzwoniłam po taksówkę , miała przyjechać za 15 minut , Chłopaki już czekali na zewnątrz , wstawił się też Josh i Jen. Po paru minutach dołączyli też : Niall , Sophie, Liam . Zayn i Louis trzymali kompletnie pijanego Harrego , Liam też był trochę wstawiony. Za to Niall , Zayn i Louis byli trzeźwi. Gdy już taksówka podjechała, chłopcy zapakowali Hazzę na tyle siedzenie i po kolei wsiadali do auta. Louis pomachał nam , tak jak i Zayn. Po chwili odjechali a my zaczęłyśmy pękać ze śmiechu z nich .
*Z perspektywy Jennifer*
Po 40 minutach byłyśmy już w domu. Pobiegłam szybko do łazienki się umyć. Dziewczyny zrobiły chyba to samo , bo jak zeszłam były już w piżamach i najwidoczniej czekały na mnie.
-Jennifer! - krzyknęła Mary
- Czego ?- warknęłam
- Co robiłaś w parku z Joshem ?!! - zapytała Nathalie
- Rozmawialiśmy a co mieliśmy robić- odpowiedziałam
- To podejrzane że tylko rozmawialiście- zasugerowała Sophie
- Dobra , skończcie to , nie chce mi się o tym gadać w środku nocy- powiedziałam wkurzona
Wstałam z kanapy i poszłam do pokoju, była już godzina 1:48. Otworzyłam okno , zasunęłam roletę i położyłam się spać. Mary była jeszcze w salonie z Sophie ,piła sok a Sophie sms'owała z kimś. Nathalie też już spała. Usłyszałam tylko rozmowę dziewczyn z salonu:
- Ja myślę że ona i Josh będą razem - powiedziała Mary
- Ja też mam takie założenie - odpowiedziała Sophie
- Z kim ty tak smsujesz ? -zapytała Mary
- Z nikim ważnym , dobra idę spać bo późno jest , Paa - powiedziała Sophie i poszła do swojego pokoju.
Mary odstawiła szklankę, zamknęła frontowe drzwi i poszła na górę, spać.
wtorek, 24 lipca 2012
Rozdział 1
* Z perspektywy Jennifer*
Obudziłam się o godzinie 7:58. Strasznie się nie wyspałam. Obudziła mnie śmieciarka podjeżdżająca pod nasz dom, aby zabrać śmieci.Wstałam z łóżka, podniosłam rolety w pokoju i poszłam do łazienki. Dziewczyny jeszcze spały.Wchodząc do łazienki postanowiłam wziąć długą kąpiel.Po godzinie wyszłam z niej już uczesana i ubrana w ten zestaw. Poprawiłam szybko pościel i zbiegłam na dół bo słyszałam że dziewczyny już wstały.
-Siema śpiochy! jak się spało? - powiedziałam ,uśmiechając się.
-Tak sobie, nie wyspałam się - powiedziała Sophie ,ziewając.
-Eej dziewczyny! - krzyknęła Sophie
-Coo?!! - zapytały
-Mam pomysł ! Chodźmy dzisiaj do klubu ;> - powiedziała i uśmiechnęła się szyderczo.
- No dobra to o 22 ;> - powiedziała Mary szczerząc się.
Podeszłam do lodówki , wyciągnęłam z niej sok pomarańczowy , i serek topiony. Dziewczyny już siedziały przy stole i jadły śniadanie.Chwile potem dołączyłam do nich. Po śniadaniu Sophie włączyła telewizor , a ja zmywałam naczynia.Mary z Nathalie siedziały w ogrodzie i podlewały kwiaty. Zapowiadał się fajny dzień.
* Z perspektywy Mary*
-Mam dość tych kretów ! - krzyknęłam . Z domu usłyszałam tylko śmiechy Jen i Sophie .
- Wiesz co Mary , chyba pojadę do sklepu po pułapki na te cholery które niszczą nam ogród !- powiedziała Nathalie
- Dobra to ty jedź a ja trochę pograbię trawy- dodała Mary
- Tylkoo nie zgiń w mieście, haha - krzyknęła z salonu Jen
-Bardzo śmieszne ! Nathalie wbiegła do domu wzięła torebkę i pojechała do ogrodniczego.
Tymczasem ja wygrabiłam ogródek i powyrywałam chwasty, zajęło mi to sporo czasu bo dawno nie robiłam porządków w ogrodzie. Gdy już skończyłam poszłam do salonu gdzie siedziały dziewczyny.
-Jen.. kiedy ostatnio widziałaś się z Joshem ? - powiedziałam zgrzytając zębami ;>
- A co Cię to obchodzi.?! - warknęła.
- Ej a podoba Ci się ?! -dodałam ;>
- Do czego ty dążysz ? - powiedziała bez entuzjazmu Jen.
- Umów się z nim noo ! - wydarła się Sophie.
-cooo ??!! haha - Jen zaczęła się okropnie śmiać
Wstałam z kanapy i razem z Sophie zaczęłyśmy krzyczeć na cały dom : Jeeeen i Joooshh !! Zakochanaa paraa !!
- Uspokójcie się debilki! To tylko kolega ! - krzyczała Jen
- uuuu tylko kolega powiadasz ;> - dodała Sophie
Pod nasz dom podjechał samochód. To była Nathalie ze stosem zakupów. Ja i Sophie wybiegłyśmy jej pomóc z reklamówkami.
-Boże coś ty tam nakupowała - powiedziałam
- Trochę pułapek , a reszta to jedzenie - powiedziała
-Dobraa chodźmy to zanieść do domu.
* Z perspektywy Nathalie*
Będąc w supermarkecie natknęłam się na.. Josha ! Tak samo jak ja robił zakupy.
-Hej Nathalie ! - krzyczał Josh
-Cześć Josh - powiedziałam
- Jennifer jest w domu ?- zapytał chłopak
- Raczej tak, a czemu pytasz ?
- A nie nic , nie ważne - warknął
- Co dzisiaj robicie ? - zapytał
-Idziemy do klubu o 10 , dobra Josh ja muszę iść , to Pa ! - pożegnałam się , wzięłam wózek i poszłam na mrożonki. Chłopak się trochę zdziwił dlaczego tak szybko poszłam, ale pożegnał się i wsiadł do samochodu.
W sklepie byłam ok. 1,5 godziny. Po zakupach postanowiłam wrócić do domu. Gdy już byłam na miejscu powiedziałam że w sklepie był Josh i pytał się o Jen, Sophie i Mary od razu spojrzały na rumieniącą się Jen.
-Dobra ja idę do pokoju sprawdzić pocztę jakby coś się działo to wołajcie - powiedziałam.
Dziewczyny grały na xbox'ie a ja siedziałam na facebooku i twitterze. Jezu jak ten czas szybko leci krzynęłam ! była już godzina 20 !
- Dziewczyny 20 godzina ! Szykujemy się- powiedziałam i pobiegłam do toalety ubierać się.
* Z perspektywy Sophie*
Wszystkie siedziałyśmy w łazienkach, ja zaczęłam malować oczy tuszem do rzęs. Po 1,5 godzinie siedzenia w kibelku, wyszłyśmy z łazienki ubrane w zestawy: Ja byłam ubrana tak , Jen była w tym, Nathalie była tak ubrana a Mary ubrała się w to. Zamówiłyśmy taksówkę i pojechałyśmy do klubu w centrum Londynu.
Gdy już dojechałyśmy na miejsce , zaczęło schodzić się do klubu dużo ludzi, stałyśmy w kolejce jakieś 15 minut , po czym weszłyśmy za okazaniem dowodu osobistego.Wszystkie zaczęłyśmy się rozglądać czy w klubie nie ma żadnych przystojniaków. Niestety nic nie widziałyśmy na razie. Ja i Jen poszłyśmy do baru zamówić drinka cytrynowego. Mary tańczyła z jakimś chłopakiem a Nathalie siedziała przy stoliku i rozmawiała z jakąś dziewczyną. To chyba była jej znajoma ze szkoły, Kelly , tak miała na imię. Jen i ja rozmawiałyśmy i co chwila patrzyłyśmy jak chłopak z którym tańczy Mary , ją podrywa.
-Trochę nudno dzisiaj w klubie , nic się nie dzieje - powiedziałam
-Masz racje - dodała Jen
W pewnym momencie do klubu wszedł Josh a za nim pięciu nieznajomych nam chłopaków, Jennifer się uśmiechnęła od Josha , a Nathalie wgapiała się w chłopaka który przyszedł z Joshem.
- Hej , dziewczyny - powiedział
- Siemaaa - krzyknęłyśmy
- Laski , to są moi przyjaciele : Liam , Niall , Harry , Louis i Zayn - powiedział wskazując na chłopaków
- No cześć ! - powiedzieli wszyscy
Ja tylko patrzyłam na blondyna z niebieskimi oczami , tak chyba miał na imię Niall za bardzo nie słuchałam Josha , byłam zajęta czymś innym ;> Mary nawet nie zauważyła że do klubu przyszedł Josh , skroiła się dopiero po jakimś czasie. Jennifer tańczyła z Joshem już dobre 20 minut , Mary rozmawiała z chłopakami razem z Nathalie która odlatywała gdy widziała Louisa. Ona tak słodko na niego patrzyła, uśmiechnęłam się do niej i napiłam się łyka soku bo już nie chciałam pić. Po 5 minutach dosiadł się do mnie ktoś , był to Niall.
-Cześć, mogę się dosiąść ? - powiedział...
Obudziłam się o godzinie 7:58. Strasznie się nie wyspałam. Obudziła mnie śmieciarka podjeżdżająca pod nasz dom, aby zabrać śmieci.Wstałam z łóżka, podniosłam rolety w pokoju i poszłam do łazienki. Dziewczyny jeszcze spały.Wchodząc do łazienki postanowiłam wziąć długą kąpiel.Po godzinie wyszłam z niej już uczesana i ubrana w ten zestaw. Poprawiłam szybko pościel i zbiegłam na dół bo słyszałam że dziewczyny już wstały.
-Siema śpiochy! jak się spało? - powiedziałam ,uśmiechając się.
-Tak sobie, nie wyspałam się - powiedziała Sophie ,ziewając.
-Eej dziewczyny! - krzyknęła Sophie
-Coo?!! - zapytały
-Mam pomysł ! Chodźmy dzisiaj do klubu ;> - powiedziała i uśmiechnęła się szyderczo.
- No dobra to o 22 ;> - powiedziała Mary szczerząc się.
Podeszłam do lodówki , wyciągnęłam z niej sok pomarańczowy , i serek topiony. Dziewczyny już siedziały przy stole i jadły śniadanie.Chwile potem dołączyłam do nich. Po śniadaniu Sophie włączyła telewizor , a ja zmywałam naczynia.Mary z Nathalie siedziały w ogrodzie i podlewały kwiaty. Zapowiadał się fajny dzień.
* Z perspektywy Mary*
-Mam dość tych kretów ! - krzyknęłam . Z domu usłyszałam tylko śmiechy Jen i Sophie .
- Wiesz co Mary , chyba pojadę do sklepu po pułapki na te cholery które niszczą nam ogród !- powiedziała Nathalie
- Dobra to ty jedź a ja trochę pograbię trawy- dodała Mary
- Tylkoo nie zgiń w mieście, haha - krzyknęła z salonu Jen
-Bardzo śmieszne ! Nathalie wbiegła do domu wzięła torebkę i pojechała do ogrodniczego.
Tymczasem ja wygrabiłam ogródek i powyrywałam chwasty, zajęło mi to sporo czasu bo dawno nie robiłam porządków w ogrodzie. Gdy już skończyłam poszłam do salonu gdzie siedziały dziewczyny.
-Jen.. kiedy ostatnio widziałaś się z Joshem ? - powiedziałam zgrzytając zębami ;>
- A co Cię to obchodzi.?! - warknęła.
- Ej a podoba Ci się ?! -dodałam ;>
- Do czego ty dążysz ? - powiedziała bez entuzjazmu Jen.
- Umów się z nim noo ! - wydarła się Sophie.
-cooo ??!! haha - Jen zaczęła się okropnie śmiać
Wstałam z kanapy i razem z Sophie zaczęłyśmy krzyczeć na cały dom : Jeeeen i Joooshh !! Zakochanaa paraa !!
- Uspokójcie się debilki! To tylko kolega ! - krzyczała Jen
- uuuu tylko kolega powiadasz ;> - dodała Sophie
Pod nasz dom podjechał samochód. To była Nathalie ze stosem zakupów. Ja i Sophie wybiegłyśmy jej pomóc z reklamówkami.
-Boże coś ty tam nakupowała - powiedziałam
- Trochę pułapek , a reszta to jedzenie - powiedziała
-Dobraa chodźmy to zanieść do domu.
* Z perspektywy Nathalie*
Będąc w supermarkecie natknęłam się na.. Josha ! Tak samo jak ja robił zakupy.
-Hej Nathalie ! - krzyczał Josh
-Cześć Josh - powiedziałam
- Jennifer jest w domu ?- zapytał chłopak
- Raczej tak, a czemu pytasz ?
- A nie nic , nie ważne - warknął
- Co dzisiaj robicie ? - zapytał
-Idziemy do klubu o 10 , dobra Josh ja muszę iść , to Pa ! - pożegnałam się , wzięłam wózek i poszłam na mrożonki. Chłopak się trochę zdziwił dlaczego tak szybko poszłam, ale pożegnał się i wsiadł do samochodu.
W sklepie byłam ok. 1,5 godziny. Po zakupach postanowiłam wrócić do domu. Gdy już byłam na miejscu powiedziałam że w sklepie był Josh i pytał się o Jen, Sophie i Mary od razu spojrzały na rumieniącą się Jen.
-Dobra ja idę do pokoju sprawdzić pocztę jakby coś się działo to wołajcie - powiedziałam.
Dziewczyny grały na xbox'ie a ja siedziałam na facebooku i twitterze. Jezu jak ten czas szybko leci krzynęłam ! była już godzina 20 !
- Dziewczyny 20 godzina ! Szykujemy się- powiedziałam i pobiegłam do toalety ubierać się.
* Z perspektywy Sophie*
Wszystkie siedziałyśmy w łazienkach, ja zaczęłam malować oczy tuszem do rzęs. Po 1,5 godzinie siedzenia w kibelku, wyszłyśmy z łazienki ubrane w zestawy: Ja byłam ubrana tak , Jen była w tym, Nathalie była tak ubrana a Mary ubrała się w to. Zamówiłyśmy taksówkę i pojechałyśmy do klubu w centrum Londynu.
Gdy już dojechałyśmy na miejsce , zaczęło schodzić się do klubu dużo ludzi, stałyśmy w kolejce jakieś 15 minut , po czym weszłyśmy za okazaniem dowodu osobistego.Wszystkie zaczęłyśmy się rozglądać czy w klubie nie ma żadnych przystojniaków. Niestety nic nie widziałyśmy na razie. Ja i Jen poszłyśmy do baru zamówić drinka cytrynowego. Mary tańczyła z jakimś chłopakiem a Nathalie siedziała przy stoliku i rozmawiała z jakąś dziewczyną. To chyba była jej znajoma ze szkoły, Kelly , tak miała na imię. Jen i ja rozmawiałyśmy i co chwila patrzyłyśmy jak chłopak z którym tańczy Mary , ją podrywa.
-Trochę nudno dzisiaj w klubie , nic się nie dzieje - powiedziałam
-Masz racje - dodała Jen
W pewnym momencie do klubu wszedł Josh a za nim pięciu nieznajomych nam chłopaków, Jennifer się uśmiechnęła od Josha , a Nathalie wgapiała się w chłopaka który przyszedł z Joshem.
- Hej , dziewczyny - powiedział
- Siemaaa - krzyknęłyśmy
- Laski , to są moi przyjaciele : Liam , Niall , Harry , Louis i Zayn - powiedział wskazując na chłopaków
- No cześć ! - powiedzieli wszyscy
Ja tylko patrzyłam na blondyna z niebieskimi oczami , tak chyba miał na imię Niall za bardzo nie słuchałam Josha , byłam zajęta czymś innym ;> Mary nawet nie zauważyła że do klubu przyszedł Josh , skroiła się dopiero po jakimś czasie. Jennifer tańczyła z Joshem już dobre 20 minut , Mary rozmawiała z chłopakami razem z Nathalie która odlatywała gdy widziała Louisa. Ona tak słodko na niego patrzyła, uśmiechnęłam się do niej i napiłam się łyka soku bo już nie chciałam pić. Po 5 minutach dosiadł się do mnie ktoś , był to Niall.
-Cześć, mogę się dosiąść ? - powiedział...
Bohaterowie
Sophie |
Nathalie |
Mary
Sympatyczna dziewczyna, miała już 2 chłopaków. Jej związki nie trwały długo. Jest w tym samym wieku co jej przyjaciółki. Bardzo lubi ekstremalne przygody. Nie lubi nudy. Zawsze chciała skoczyć ze spadochronem.
One Direction Niall Horan , Zayn Malik, Liam Payne, Louis Tomlinson i Harry Styles |
Josh Devine Kolega Jennifer. Ma 21 lat. Perkusista w zespole One Direction. |
Subskrybuj:
Posty (Atom)